szwagier - 2008-03-08 14:27:35

Witam!!!
Rozpoczynamy dyskusję na temat roli największego poety meksykańskiego ze szczepu Indian Taliban Mentos - Andora Szandora wan Kaspersky Music Pees Kocynsztander.

Co sądzicie o jego dokonaniach??? Która jego decyzja wpłyneła najbardziej na wasze życie??? co się zmieniło w waszym postepowaniu gdy usłyszeliście że Andor zbudował Paryż plastikowym nożem????

Proszę o głębokie wypowiedzi!!!!

Dr Murder - 2008-03-08 14:31:49

Plastikowym nożem zamiast budować Paryż, to raczej bym proponował pokroić rybę...

czubaka - 2008-03-08 14:34:55

Anton Szandor von Kocynsztajner był wielkim wieszczem narodowym oraz poetą minionej epoki. Dzięki jego nauce wreszcie ujrzałem niebo w Tibii i przeszedłem Mario w lewo. Jego "pękne dzieło" przeplata się przez całe moje życie. Och, cóż za strata....

szwagier - 2008-03-08 14:37:55

Podajcie swoje najlepsze tytuły jego dzieł.

Moje faworyty to:

- "Kleszcze Parcypana na łyżce z octem"
- "Amol twój stary"
- "Bernadeta klaszcze pięścią"

czubaka - 2008-03-08 14:41:07

Moje to:

- "Kebab w mieście Aniołów"
- "Plastikowy nóż dr Murdera"
- "Rzeźba świni na Placu Piotrowym"

No i oczywiście największe dzieło: "Turecki Asasyn penetruje Kongo"

szwagier - 2008-03-08 14:46:24

Zgadzam się w 100% "Turecki Asasyn..." to najlepsza jego powieść - perełka w twórczości Andora - wielkiego mistrza rumuna z tureckiego namiotu.

Chciałbym przytoczyć jedną kwestie z książki gdy Anna Lawenda znajduje murzyński szaszłyk narodowy na pustyni Błędowskiej- od razu przypomina mi się młodość Jana Dżejmsa Koperfilda, uznanego arystokrate i magika-mechanika, leczył ludzi marzannami.

Dr Murder - 2008-03-10 19:28:51

"Na brzegu rzeki Pierdy umarłam i płakałam"
"Zło nie wie gdzie leży druga strona łyżeczki"
"Poszlaki wadliwej waginy"

te tytuły z pewnością wstrząsnęły całym światem i moim sercem, a słowa wypowiadane przez Klementynę w powieści "gdzieś za winklem": "może to wiatr, a może to nie wiatr" zapadły w moim sercu głęboko...

szwagier - 2008-03-17 22:30:25

"Może to wiatr , a może to nie wiatr" piekny wers głównej bohaterki Anny Szanderlajdy kobiety-małpy wyplataczki śloików wiklinowych na rybną pastę wielebną, ale chodzi mi po głowie jeszcze jedna powieść bardzo mistyczna i magiczna - "Ulfik - człowiek, który został małpiatką".

Polecam:)

czubaka - 2008-06-05 01:30:15

Lampy przeciwmgielne też zamontowane...

GotLink.plszkolenia na Mazurach Rusinowo wczasy